Jakie emocje wywołało w Tobie zdobycie nagrody Trendy Oriflame?
Gdy się dowiedziałam, że wygrałam, byłam niesamowicie zaskoczona – nie spodziewałam się nagrody! Chyba nadal nie dociera do mnie, jak wielkie to osiągnięcie. Wielu projektantów musi pracować całymi latami, zanim ich produkty trafią do szerokiego grona odbiorców. A mnie udało się tak szybko – jestem przeszczęśliwa!
A jak wyglądało projektowanie kolekcji akcesoriów dla Oriflame?
To było niesamowite. Mieliśmy zaprojektować od trzech do pięciu akcesoriów – koniec końców zrobiliśmy sześć. Miałam wolną rękę, co chcę stworzyć; wybrałam torebki, bo projektowałam je już wcześniej. Potem poczułam, że apaszka byłaby miłym dodatkiem do nich. Chciałam także zaprojektować biżuterię – to była wspaniała okazja, bo tak normalnie trudno wykonać ją samodzielnie, trzeba mieć wykwalifikowany zespół, by stworzyć prototypy.
Projektowałaś biżuterię już wcześniej?
Robię skórzane torebki i bransoletki dla swojej własnej marki, ale zawsze interesowało mnie wykorzystanie metalu i kamieni. W mojej rodzinie są tradycje jubilerskie; mój pradziadek, dziadek i ojciec byli jubilerami, więc dorastałam wśród biżuterii.
Prosiłaś rodzinę, by coś Ci podpowiedziała?
Pokazałam ojcu kilka projektów, ale decyzje musiałam podjąć sama, bo nie mieliśmy dużo czasu – poza tym, on ufa mojemu wyczuciu smaku!
Skąd czerpałaś inspirację do stworzenia kolekcji?
Źródłem inspiracji był dla mnie artysta Giacomo Balla, o którym usłyszałam po raz pierwszy na wykładzie na uczelni. Zaintrygował mnie jego sposób odwzorowania ruchu i szybkości – rewolucyjny, przełomowy. Chciałam to wykorzystać. Kształty torebek są inspirowane rysunkami Balli charakteryzującymi się asymetrycznymi liniami, bardzo różniącymi się od tradycyjnych przedstawień postaci w tamtych czasach.
Twoja kolekcja będzie sprzedawana na całym świecie – brałaś to pod uwagę przy jej projektowaniu?
Dużo o tym myślałam. Na tym polega rola projektanta – myśleć o finalnym odbiorcy. Chciałam stworzyć kolekcję, która przemówi do kobiet z różnych zakątków świata. To było wyzwanie!
Masz swoje ulubione dzieło?
Och, to jak prosić matkę, by wybrała ukochane dziecko! To za trudne – uwielbiam je wszystkie.
Ale może jest coś szczególnie dla Ciebie wyjątkowego?
Czarna perła w kolekcji biżuterii ma dla mnie wyjątkowo symboliczne znaczenie, ponieważ jeden z przyjaciół mojej rodziny nazywał mnie „czarną perłą”, gdy byłam młodsza – mówił, że jestem niezwykła.
Piękne! A w swojej prywatnej kolekcji masz jakąś drogocenną biżuterię?
Mam pierścionek, którego nigdy nie noszę, bo jest zbyt cenny! To antyk, w kształcie kwiatu. Jest w naszej rodzinie od pokoleń - dostałam go od mamy.